W niektórych przypadkach jestem w stanie nazwać się fotografem rodziny, a nawet pokuszę się o nazwę - przyjacielem rodziny.
Spotykamy się po raz pierwszy w momencie gdy wykonuję dla Was jakieś zlecenie czy to zwykłą sesję czy też reportaż, a później po czasie widzimy się znowu, bo jesteście zadowoleni z efektów naszej współpracy i mi oczywiście serce rośnie na samą myśl, że wracacie! Gdy ponownie szukacie tego idealnego fotografa to słyszę, że nie wyobrażacie sobie nikogo innego na tym miejscu jak właśnie mnie! I jak tu nie być z siebie dumnym i nie kochać swojej pracy...?
Cieszy mnie to, że mam takich wspaniałych klientów, którzy cenią sobie to co dla nich robię oraz, że ufają, że nie zawiodę. Jestem naprawdę wdzięczna za takich ludzi na mojej drodze.
Zapraszam do oglądania kolejnego świetnego reportażu z chrztu świętego mojej rodzinki, z którą spotkałam się już po raz któryś tam ;)